- W 2011 roku neurobiologowie korzystający z fMRI (funkcjonalnego rezonansu magnetycznego) oraz innych pomiarów fizjologicznych odkryli, że uporządkowanie otoczenia domowego i pracy przyczyniło się do lepszej zdolności skupienia i przetwarzania informacji oraz zwiększonej produktywności. Bałagan może sprawiać, że czujemy się zestresowani, zaniepokojeni i przygnębieni.
- W 2009 roku badania w USA wykazały, że poziomy hormonu stresu – kortyzolu – były wyższe u matek, których otoczenie domowe było zagracone.
Bałagan w dużym stopniu wpływa na nasze samopoczucie – teoretycznie wypchane szafki lub stos papierów na biurku wyglądają niewinnie, ale są one zmorą dla naszego umysłu. Nasze mózgi uwielbiają porządek, a bałagan tworzy w naszej głowie wizualizację i przypomnienie nieporządku. Wyczerpuje to nasze zasoby poznawcze doprowadzając do zmęczenia i mniejszego skupienia. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku ukazały, że osoby mające w domu bałagan mają trudność w interpretowaniu ekspresji bohaterów filmowych/serialowych.
Bałagan w domu objawia się także w problemach ze snem. Osoby śpiące w zagraconym pokoju mają zakłócony sen i trudności z samym zasypianiem. Otoczenie doprowadzić może do ciągłego uczucia strachu i zatrzaśnięcia – te reakcje bardzo niekorzystnie wpływają na stan psychiczny i fizyczny (np. problemy naszego organizmu w walce z infekcjami lub problemy układy trawiennego). Wiele badań wskazuje na to, że jest kompatybilność pomiędzy bałaganem w domu a żywieniem. Osoby mieszkające w bałaganie mają podwyższone ryzyko spożywania słodyczy i przekąsek. Osoby żyjące w zdezorganizowanej kuchni mają skłonność do zjadania 2x większej ilości ciastek niż osoby żyjące w zorganizowanej kuchni.Tak samo dwukrotnie bardziej mają skłonność do spożycia tabliczki czekolady zamiast jabłka. Ostatnią, najbardziej ukazującą wpływ bałaganiarstwa na żywienie, statystyką jest procent osób podatnych na nadwagę (77%!).
Według psycholog Sherrie Bourg Carter, bałagan powoduje w naszym ciele szereg negatywnych skutków, które opisała w punktach. Nieporządkowi przypisała:
- rozpraszanie nas, przez co nie możemy się skupić na zadaniach,
- uniemożliwienie nam wypoczynku mentalnego i fizycznego,
- nadmiarowe bodźcowanie naszego organizmu, przez co nasze zmysły pracują przez cały czas,
- wysyłanie do naszego mózgu poczucia, że nie zrobiliśmy wszystkiego,
- stres związany ze znalezieniem kluczy, dokumentów itd.,
- wstyd spowodowany bałaganem oraz poczucie winy,
- hamowanie kreatywności i produktywności,
- spowodowanie marazmu, bezsilności, która powoduje poczucie braku kontroli.
Nasilenie się tych symptomów skutkować może depresją, która wpada w błędne koło.
Bałagan w domu doprowadza do poczucia przytłoczenia
⬇
Przejawiająca się przez to depresja prowadzi do bezsilności i braku siły
⬇
Brak siły sprawia, że nie jesteśmy w stanie uporządkować bałaganu
⬇
Bałagan powoduje jeszcze większą bezsilność i depresję
I tak dalej, i tak dalej… Tylko jak pomóc sobie lub bliskiej nam osobie jeżeli takie coś się przejawia?
Przede wszystkim powinniśmy o tym porozmawiać. To nie jest powód do wstydu, że z powodu braku siły nie ma determinacji do “ogarnęcia” swojego mieszkania. W takich sytuacjach powinno się skontaktować z terapeutą, który pomoże rozpracować problem.
Jeżeli bałagan rozprowadzony jest po całym domu, to poprośmy o pomoc resztę rodziny. Sami nie posprzątamy całej powierzchni, a dodatkowa pomoc zawsze się przyda.
Nie bójmy się prosić o pomoc naszych bliskich, tak samo pomagajmy im, kiedy tej pomocy potrzebują.
Trzymam kciuki i ściskam💚🤗
Agnieszka